
Cataleya Art
Druga litera mojego ja
Zaktualizowano: 20 cze 2021

Szukałam inspiracji, nie było mnie, szukałam normalności, szukałam słów, szukałam drogi, szukałam siebie...
Szukałam w przeszłości, cofałam się szlakami mojej duszy, wracałam i jeszcze raz wracałam, szukałam we łzach, we wspomnieniach, szukałam w spotkanych ludziach, w snach... Zapisywałam słowa, po prostu słowa, jakiekolwiek, pojawiające się w mojej głowie, zapisywałam uczucia, rozpamiętywałam... Szukałam dróg, szukałam gdzieś daleko, myślałam, że znajdę moje własne gdzieś daleko, gdzieś - gdzie mnie jeszcze nie było. Szukałam właściwych słów, zapisywałam je i kasowałam i tak dopóki nie odpuściłam. Szukałam porządku w moim chaosie, w moim cierpieniu, we wszystkich czasoprzestrzeniach, w których się kiedyś znalazłam. Szukałam...nie było mnie, przez moment mojego życia... trwający wiele lat. Szukałam siebie... w innych, oddalałam się tym samym - od samej siebie.
Szukałam drzwi przez które dawno już powinnam przejść, szukałam do nich klucza.
Szukałam niewłaściwie, po omacku, bez zrozumienia, szukałam po cichu...
Tęsknię za beztroskimi chwilami, za wyłączaniem myślenia i po prostu biegiem naprzód, za wiatrem, kiedy nie czułam nic więcej, za słowami układającymi się w życiowe motta, za sobą, kiedy nie bałam się niczego, nawet jeśli to był jeden moment, za byciem w danej chwili i nigdzie więcej, tu i teraz...
Brakuje mi... drugiej litery mojego ja...
Nie bójmy się być inni, mówić inaczej niż inni, łapać moment i opisywać go w sobie tylko zrozumiały sposób...